Dziś nietypowa odsłona słoiczka tusal'owego
bo w kuchni !!! U nas non-stop pada i chyba
złapało mnie coś oby tylko zadusić to w zarodku
szybko rosołu nagotowałam !!!
[ jak to mówią ze szczęśliwej kury ;) ]
Oczywicho Gollumek marudził bo chciał
rybki hehe ale mówi " zdrowie pani najważniejsze "
więc dał mi spokojnie zjeść ;)
W nagrodę mamusia dała mi podeptać niteczki
w słoiczku tusal'owym szpyrkami :D
Wszak na grudzień musi starczyć !!!
Trochę nam smutno bo zabawa dobiega końca i
ja się pytam co z nami będzie ???
Buziaki z panią zasyłamy dla wszystkich :***
Zdrówka życzę.
OdpowiedzUsuńSkończy się stara zabawa, to z nowym rokiem zacznie nowa zabawa. Będzie OK.
Pozdrawiam. Ola.
Olu ale już raczej bez Gollumka i tak mi jakoś dziwnie i smutno :(((
UsuńTak bardzo się przyzwyczaiłam ...do mojej " drużyny " Również ciepło
pozDrawiaM ;)
NIe smuć się , cos mi się wydaje że wygrasz i będziesz miła dużo radości ,,,,,
OdpowiedzUsuńBardzo fajna sesja zdjęciowa, zmusza do uśmiechu, super to wymyśliłaś. Zdrówka życzę, bo to już głęboka jesień i choróbska sieje!
OdpowiedzUsuńRosół ze szczęśliwej kury na pewno zdziała cuda :)) Dobrze, że masz pomocnika do udeptywania, ja muszę radzić sobie sama! Pracuś z Ciebie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
rosołek krzepi :). Fajna sesja :))
OdpowiedzUsuńO jest i rosół:P
OdpowiedzUsuń